Zniknęłam na trochę, ale relacja z wyjazdu pojawi się później, gdy uda mi się spokojnie przejrzeć wszystkie zdjęcia. Na razie odkrycie tygodnia - kolejny ekperyment czyli bardzo cienkie i baaardzo pyszne ciasto na pizzę.
Ramki z poprzedniego posta w nowej odsłonie. Po demontażu motylków, które latały po całym pokoju nastąpiła zmiana dekoracji.
Już planuję coś w klimacie świątecznym... :)
Nadrabiałam też zaległości w czytaniu. Został tydzień wolnego więc może zdążę "pochłonąć" coś jeszcze :)
Na koniec, jak dla mnie, absolutne bestsellery. MUSZĘ mieć je na swojej półce! :)
Cieszmy się ostatnimi chwilami wakacji, urlopów i słońca! Pozdrawiam :)
Pizza z kukurydza to profanacja.Moze jeszcze buraki I ziemniaki?
OdpowiedzUsuńUważam, że jedzenie ma być przede wszystkim przyjemnością, więc jeśli ktoś ma ochotę na taką mieszankę... to dlaczego nie?
OdpowiedzUsuń