piątek, 31 sierpnia 2012

Trochę chłodniejszym wieczorem, kiedy na progu już niedługo pojawi się jesień warto zjeść coś pysznego i słodkiego... (czy coś, co jest słodkie, może nie być pyszne? :P)
To moje pierwsze podejście do churrosów. W smaku przypominają mi trochę nasze oponki, a wyglądem... cóż...
Może "churrosową parówkę"?


4 komentarze:

  1. Jak dla mnie wyglądają bardzo smakowicie! Jeszcze nigdy nie jadłam ale skoro podobne do oponek, to smakowite:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesli sa w smaku podobne do oponek to juz mi slinka cieknie;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. To prawdziwy przysmak, jadlam je jak to sie mowi z "niejednej miski":) A do tego gesta,goraca czekolada do zamaczania albo filizanka kawy ze smietanka mniam...mniam...A moj maz to je jada z jogurtem greckim - woli na slono :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pychotki przygotowałaś....na pewno z takim deserem lepiej znieść koniec lata.... Pa....pa...

    OdpowiedzUsuń