wtorek, 29 października 2013

Dzisiaj będzie post dla wytrwałych. W ostatni weekend byłam na festiwalu designu w Łodzi i ciężko było mi ograniczyć liczbę zdjęć:)
Może dlatego, że festiwal był naprawdę wciągający i dobrze zorganizowany. Oglądanie było czystą przyjemnością.
Sama Łódź w remoncie i potwornie zakorkowana. 3 km przed wjazdem do miasta trzeba było stać w korku 1,5 godziny, ale i tak - warto było! :)







Aż chciało się położyć na chwilę.


Znalazło się coś dla dużych i małych.




Takie opakowania z przyjemnością zobaczyłabym na sklepowych półkach.


Momentami bardziej niż ekspozycja moją uwagę przyciągał obdrapany sufit hali.
W połączeniu z wystawą - smaczek.





  Swoje produkty prezentowała również Ikea... 


... zaraz obok niszowi projektanci....


...czy większe firmy.


Designerzy prześcigali się w pomysłach na nietypowe ekspozycje przyciągające uwagę zwiedzających.



Było trochę humoru...:)





Kolejny przyciągający hamaczek.


  Trochę historii polskich miast i ich budownictwa.


 



 Urocze owieczki podkładki. Do zrobienia im zdjęcia była kolejka (!)



Przypalona koszula? Toż to design!



Na koniec mój zdecydowany faworyt.
Puste stoły kryjące wizualizacje projektów Pawilonu przed Teatrem Narodowym w Warszawie.
Przedstwiono koncepcje nagrodzone i wyróżnienia. Każdy obiekt można było zobaczyć z zewnątrz, jak i wewnątrz oraz przeczytać streszczenie ideii danego obiektu.






Potem oczywiście konieczne było ruszenie w stronę Manufaktury.
Żałuję, że nie starczyło czasu na Ikeę, ale na pewno szybko to nadrobię :)
W kóncu lista zakupów jest dłuuuga :)

W głośniczku, słuchane na zmianę:

Pozdrawiam!

poniedziałek, 21 października 2013

Dzisiaj będzie mały misz-masz - trochę z wakacji, trochę rysunków... Za udostępnienie zdjęć bardzo dziękuję O.! :)






 Uwagę przykuwała odnowiona elewacja kamienicy. Z daleka wyglądała jak obita zielonym atłasem. Świetny efekt za pomocą prostych środków. O dziwo, w żaden sposób nie gryzie się z otoczeniem.



To zdjęcie ma w sobie coś z klimatu francuskich kawiarni... 




Prawdziwie bajkowy teatr...





Pochwalę się, a co! W kwestii rysunku udało mi się zająć pierwsze miejsce, choć muszę przyznać, że mnie to zaskoczyło, bo konkurencja była naprawdę spora. Cieszy mnie to tym bardziej, że w zeszłym roku byłam... druga. Zatem jest tendencja wzrostowa :)


 










Na koniec...
Znaleziony ostatnio smak dzieciństwa...


Nowy towarzysz, który rozpanoszył się na biurku i za zadanie ma motywowanie do pracy. Na razie idzie mu opornie. Częściej podziwiam kolor jego "futerka" :)


W głośniczku tym razem:
  
Pozdrawiam jesiennie :)